Od lat nie czytałam książek Paulo Coelho. Ostatni raz chyba w liceum. I wydaje mi się, że miałam Coelho zaszufladkowanego w mojej głowie jako pisarza mych lat młodzieńczych.
Aż tu nagle, całkiem niedawno, rzuciła mi się w oczy książka tegoż autora o intrygującym tytule “Hipis”. Okładka bardzo mnie urzekła. Takie kolorowe esy-floresy i flowery-powery zawsze do mnie bardzo trafiały. Więc myślę sobie, a co tam, zerknę o czym to teraz ten Brazylijczyk pisze.
Zerkam sobie i … jak tu nie wyskoczy zza rogu okładki podstępny chwyt reklamowy z hasłem, że to najbardziej biograficzna z książek Coelho.
Nie mogłam się oprzeć. Przeczytałam. I nie żałuję z dwóch powodów.
To była czytelnicza podróż. W większości po Europie z jej dawnymi granicami i podziałem na komunistyczny Wschód i kapitalistyczny Zachód. Oczywiście nie zabrakło historii miłosnej w tle. No i przy okazji można było co nieco się dowiedzieć o młodych latach Coelho (trochę prawdy było w chwycie reklamowym 🙂
…książka stała się dla mnie inspiracja do zrobienia mojej pierwszej lalki McDulki hipiski.
Szukanie odpowiedniego materiału na sukienkę, robienie kolczyków, dopinanie kwietnego wianka… To wszystko sprawiło mi ogromną radość w czasie twórczych działań.
I tak inspiracja książką doprowadziła mnie do dalszego drążenia tematu. Nawet na Pintereście założyłam folder o nazwie Power Flower. W głowie powstają wizje kolejnych lalek McDulek hipisek. Takich w długich, kolorowych sukienkach, wiankach na włosach, z gitarami w rękach… Szkoda tylko, że doba nie ma trochę więcej godzin.
To właśnie jest tak niezwykłe. „Zwykła” książka zabiera nas w całkiem nowe miejsca i popycha do tworzenie niezwykłych rzeczy.
Zdarza się Wam zainspirować książką, dać się ponieść wyobraźni i stworzyć coś niezwykłego, własnego? Bardzo jestem ciekawa Waszych doświadczeń w tym temacie.
Wow! McDulka jest niesamowita!!!! Super mi się podoba pomysł i czekam na kolejne lalki! Może McDulka w jeansowej sukience z gitarą hahaha
gitara powiadasz…. sukienka dzinsowa to jest super pomysl. jaki czas temu robilas „dzinsowe” spodnie dzwony na szydelku i calkiem niezle wyszly.